Absolutnie szczelny

Magdalena Rucińska

Szkicowe, nierówne fabuły, warsztatowo dopracowane rysunki zestawione z syntetycznymi formami, zróżnicowana stylistyka, wsobne i niezbyt klarowne komentarze odautorskie. Takie wrażenia pozostawia po sobie Gedeon zebrany.

Wydany nakładem Ważki album Daniela Grzeszkiewicza – znanego również pod pseudonimem „Gedeon” – to zbiór krótkich form komiksowych, które w ciągu ostatnich piętnastu lat publikowane były na łamach zinów i w różnych antologiach. Co prawda autor wzbogacił swoje prace o nowe ilustracje oraz dodał do zbiorczej publikacji dodatkowe, gościnne historie, niemniej składa się ona w dużej mierze z prac powstałych na potrzeby innych wydawnictw zbiorowych. Album rozpada się na wiele części, które łączy głównie pseudonim twórcy oraz powtarzalność pewnych motywów.

Co z fabułami? Z napisanego przez Grzeszkiewicza wstępu można wywnioskować, że autor ten nie buduje narracji w sposób logiczny i skrupulatnie zaplanowany. Nadrzędna jest w jego twórczości chęć rysowania, eksperymentowania, kompilowania. Najbardziej liczy się dla niego zabawa i sam proces tworzenia. Grzeszkiewicz wyraźnie sięga do wyobraźni, którą można by nazwać zewnętrzną. Wykorzystuje obrazy ze swojej podręcznej kulturowej spiżarni czy graciarni, przetwarzając je i oswajając. Dzięki temu, jak sam twierdzi, otrzymuje kawałek rzeczywistości, który może umeblować wedle własnego upodobania.

W związku z tym określenie jego komiksów mianem fragmentarycznych wydaje się jak najbardziej słuszne. Rysownik w luźny sposób zestawia w nich osoby z bliskiego otoczenia z narkotycznymi wizjami, w których pojawiają się takie postacie, jak Mały Książę i Pinokio. W innych z kolei przedstawia postacie z kreskówek i komiksów na kacu bądź pod wpływem alkoholu. Zdarza mu się także w przeróżny sposób ilustrować akt tworzenia, niejednokrotnie przyrównując go do aktu stworzenia.

U Gedeona świat przedstawiony bywa nad wyraz nieprzejrzysty. Nieraz nie pomaga nawet komentarz odautorski. Czytelnik może niejednokrotnie poczuć się zagubiony. Jest to spowodowane faktem, że nie do końca wie, jak poruszać się po zakamarkach albumu. Na swojej drodze nie spotyka zbyt wielu drogowskazów – klarownych, konkretnych informacji mogących przybliżyć kontekst, z którego poszczególne historie zostały wyrwane. Zamiast tego pojawiają się np. tytuły zinów, które bez objaśnienia niewiele powiedzą odbiorcy spoza komiksowego środowiska.

Tym, co uderza w owym albumie najbardziej, jest zatem jego wsobny charakter – hermetyczność. To cecha, której autor albumu zdaje się być świadomy. Wspomina o niej bowiem we wstępie. Potęguje ją także, aranżując w albumie „gościnne występy” swojej rodziny i przyjaciół (również w roli współtwórców) bądź zamieszczając w nim jednoplanszowe historie o tym, że jego komiksy są zbyt lękliwe, by je czytać.

W Gedeonie zebranym czytelnik jest więc jednocześnie gościem oczekiwanym i niekoniecznie mile widzianym. Postawiony zostaje w pozycji człowieka, który jest zarazem ostrzegany przed przeczytaniem komisu lub zajrzeniem do prywatnych notatek rysownika, zniechęcany do nich i nimi kokietowany. Mimo wszystko trudno jednoznacznie określić, czy warto się tej kokieterii poddać.

Daniel Grzeszkiewicz jest rysownikiem, któremu nie sposób odmówić biegłości warsztatowej. Przyzwoicie radzi sobie w formach syntetycznych. Wielokrotnie udowadnia też, że nieobca jest mu malarska materia oraz formy bogatsze w detale. Również formuła komiksu bez wyraźnego scenariusza nie stanowi tu istotnego problemu. Można w niej dostrzec chęć eksperymentowania lub inspirację Arzachem Moebiusa.

Problemów towarzyszących lekturze Gedeona zebranego należy dopatrywać się gdzie indziej – we wspomnianej już hermetyczności, która – jak na ironię – jest jednocześnie jego najciekawszym i najsłabszym punktem. Ten zamknięty, szczelny charakter albumu sprawia jednak przede wszystkim, że zabawa formą i błogi proces tworzenia, o których we wstępie wspomina autor, niekoniecznie przekładają się na czytelniczą przyjemność i zaangażowanie.

Magdalena Rucińska

O albumie

Gedeon zebrany
scenariusz: Daniel Grzeszkiewicz
rysunki: Daniel Grzeszkiewicz
120 stron, format 175 x 250 mm
okładka w kolorze, środek czarno-biały
oprawa twarda
data wydania: luty 2012
wydawca: Ważka

Do nabycia

incal.com.pl
gildia.pl

Sugerowany zapis bibliograficzny recenzji

Rucińska, Magdalena. „Absolutnie szczelny”. Recenzje. Internetowy dodatek do „Zeszytów Komiksowych”. <http://www.zeszytykomiksowe.org/recenzja_gedeon>. 20 kwietnia 2012.

Zamów magazyn!
Numer 35 jest już dostępny

Kontakt / Redakcja

Zeszyty Komiksowe

ul. Geodetów 30
60-447 Poznań

Redaktor naczelny:
Michał Traczyk
Redaktorzy:
Dominika Gracz-Moskwa (zastępczyni redaktora naczelnego),
Krzysztof Lichtblau,
Założyciel i honorowy redaktor naczelny:
Michał Błażejczyk
Rada naukowa:
prof. dr hab. Jerzy Szyłak, dr hab. Paweł Sitkiewicz,
dr hab. Wojciech Birek, dr Adam Rusek
Dział recenzji:
Damian Kaja, Michał Czajkowski, Dominika Mucha
Korekta:
Martyna Pakuła
Wydawcy:
Fundacja Instytut Kultury Popularnej
i Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu
E-mail redakcji:
redakcja@zeszytykomiksowe.org
Numer ISSN: 1733-3008