Żywe_trupy.mp3

Bartłomiej Oleszek

Wydanie I i II części Żywych trupów w formie słuchowiska wywołało lawinę pozytywnych zdarzeń na rodzimym rynku komiksowym. Czytelnicy musieli uzupełnić swoje komiksowe półki o dość nietypowy obiekt kolekcjonerski (albo boksy płytowe, albo pliki mp3). Wydawcy byli zmuszeni przekonfigurować oferty. Krytycy i badacze zostali zaś zainspirowani do sięgnięcia pamięcią do czasów dominacji „gorącego medium” i „masowości” radiowych słuchowisk. Do pierwszych audialnych realizacji superbohaterskich historii (realizowanych przecież już w latach 40. ubiegłego wieku) oraz – tą samą drogą – do innych uwikłań teatru i komiksu. Za sprawą komiksowych audycji, niesłusznie wypartych z historii radiowych form artystycznych, wszystkie te fakty z dziejów medium mogą zostać przywrócone do powszechnej świadomości. Audiokomiksy (trwale lub na chwilę) mają wreszcie szansę zająć należne im miejsce, czyli gdzieś na styku oryginalnych słuchowisk autorskich oraz nowomedialnych przemian w komiksowej formie. Część I słuchowiska Żywe trupy (obejmująca fabularnie 12 zeszytów składających się na tom I i II wydania książkowego) trafiła także na fale (i podcasty) Pierwszego Programu Polskiego Radia, sytuując się w ramówce obok wciąż przypominanej klasyki i najnowszych realizacji dzieł głośnych reżyserów i dramaturgów. To rzecz niezwykła i działająca na wyobraźnię. Nawet największym sceptykom jakichkolwiek translacji języka komiksu na inne media. Druga część słuchowiska na podstawie serii Roberta Kirkmana również podtrzymała tę passę. Na tyle, udanie, że studio Sound Tropez (które za wysiłki na rzecz kultury słuchowiskowej otrzymać powinno stosowny order) rozpoczęło batalię na innym froncie, o miejsce w świecie audio dla innego tuza komiksu – Thorgala.

Druga część słuchowiska obejmuje fabularnie tom III i IV wydania papierowego Żywych trupówtj. rozpoczyna się 13. a kończy 24. zeszytem. Szkieletem dwunastu kilkunastominutowych epizodów słuchowiska – podobnie jak poprzednio – jest treść zeszytów z zawsze wyraźnie zaakcentowanym finałem, z zawsze rewelacyjnie dobranym utworem muzycznym. Cały, przeszło dwugodzinny, boks również układa się w spójną fabularnie opowieść. Otwiera ją poznawanie przez bohaterów więziennych zakamarków. Nowe demony wydobywane są ze znanych już postaci. Następują seria zabójstw z podejrzanym Dexterem (świetny w tej roli Mirosław Zbrojewicz) i winnym Thomasem (Leszka Filipowicza), śledztwo oraz znamienne słowa Ricka (w doskonałej kreacji Jacka Rozenka) „kto zabija, ten ginie/żyje”, które dźwięczą w uszach odbiorcy długo po zdjęciu słuchawek. Dobrą prognozą dla kolejnych tomów jest też elektryzujące wejście Michonne (Soni Bohosiewicz), dramatyczne sceny z Allenem (Roch Siemianowski) czy melodramatyczne wątki z Carol (Marii Seweryn).

Natłok szokujących zdarzeń i brutalnych scen hamowany jest świetnie dobranymi utworami. To pierwszy plus dla formy słuchowiska. Kolejne pozycje z zaskakującej playlisty to czas zbierania przez odbiorcę myśli, od nadmiaru których – jakkolwiek patetycznie to nie brzmi – ciężko się uwolnić. W pierwszych częściach realizacji audio takim fragmentem był finał zeszytu 7. kiedy to po słowach Lori (Anny Dereszowskiej) zabrzmiało Bad Sometimes Randalla Brenemana. W kolejnych częściach zapada w pamięć więcej sampli, jak chociażby partia pianina po wspomnianych słowach Ricka czy męski chór po dramatycznej scenie zWydanie I i II części Żywych trupów w formie słuchowiska wywołało lawinę pozytywnych zdarzeń na rodzimym rynku komiksowym. Czytelnicy musieli uzupełnić swoje komiksowe półki o dość nietypowy obiekt kolekcjonerski (albo boksy płytowe, albo pliki mp3). Wydawcy byli zmuszeni przekonfigurować oferty. Krytycy i badacze zostali zaś zainspirowani do sięgnięcia pamięcią do czasów dominacji „gorącego medium” i „masowości” radiowych słuchowisk. Do pierwszych audialnych realizacji superbohaterskich historii (realizowanych przecież już w latach 40. ubiegłego wieku) oraz – tą samą drogą – do innych uwikłań teatru i komiksu. Za sprawą komiksowych audycji, niesłusznie wypartych z historii radiowych form artystycznych, wszystkie te fakty z dziejów medium mogą zostać przywrócone do powszechnej świadomości. Audiokomiksy (trwale lub na chwilę) mają wreszcie szansę zająć należne im miejsce, czyli gdzieś na styku oryginalnych słuchowisk autorskich oraz nowomedialnych przemian w komiksowej formie. Część I słuchowiska Żywe trupy (obejmująca fabularnie 12 zeszytów składających się na tom I i II wydania książkowego) trafiła także na fale (i podcasty) Pierwszego Programu Polskiego Radia, sytuując się w ramówce obok wciąż przypominanej klasyki i najnowszych realizacji dzieł głośnych reżyserów i dramaturgów. To rzecz niezwykła i działająca na wyobraźnię. Nawet największym sceptykom jakichkolwiek translacji języka komiksu na inne media. Druga część słuchowiska na podstawie serii Roberta Kirkmana również podtrzymała tę passę. Na tyle, udanie, że studio Sound Tropez (które za wysiłki na rzecz kultury słuchowiskowej otrzymać powinno stosowny order) rozpoczęło batalię na innym froncie, o miejsce w świecie audio dla innego tuza komiksu – Thorgala.

Druga część słuchowiska obejmuje fabularnie tom III i IV wydania papierowego Żywych trupów tj. rozpoczyna się 13. a kończy 24. zeszytem. Szkieletem dwunastu kilkunastominutowych epizodów słuchowiska – podobnie jak poprzednio – jest treść zeszytów z zawsze wyraźnie zaakcentowanym finałem, z zawsze rewelacyjnie dobranym utworem muzycznym. Cały, przeszło dwugodzinny, boks również układa się w spójną fabularnie opowieść. Otwiera ją poznawanie przez bohaterów więziennych zakamarków. Nowe demony wydobywane są ze znanych już postaci. Następują seria zabójstw z podejrzanym Dexterem (świetny w tej roli Mirosław Zbrojewicz) i winnym Thomasem (Leszka Filipowicza), śledztwo oraz znamienne słowa Ricka (w doskonałej kreacji Jacka Rozenka) „kto zabija, ten ginie/żyje”, które dźwięczą w uszach odbiorcy długo po zdjęciu słuchawek. Dobrą prognozą dla kolejnych tomów jest też elektryzujące wejście Michonne (Soni Bohosiewicz), dramatyczne sceny z Allenem (Roch Siemianowski) czy melodramatyczne wątki z Carol (Marii Seweryn).

Natłok szokujących zdarzeń i brutalnych scen hamowany jest świetnie dobranymi utworami. To pierwszy plus dla formy słuchowiska. Kolejne pozycje z zaskakującej playlisty to czas zbierania przez odbiorcę myśli, od nadmiaru których – jakkolwiek patetycznie to nie brzmi – ciężko się uwolnić. W pierwszych częściach realizacji audio takim fragmentem był finał zeszytu 7. kiedy to po słowach Lori (Anny Dereszowskiej) zabrzmiało Bad Sometimes Randalla Brenemana. W kolejnych częściach zapada w pamięć więcej sampli, jak chociażby partia pianina po wspomnianych słowach Ricka czy męski chór po dramatycznej scenie z Thomasem. Z drugiego bieguna pochodzą chociażby dźwięki reggae z finału zeszytu 18. czy wokal z zakończenia całej części. To zestawienie świetnie współgra z fabułą i napięciem emocjonalnym.

W części drugiej dźwiękowych Żywych trupów uwodzą te same chwyty formalne co w części pierwszej. Tu odnotować należy kolejny plus. Michał Wojnarowski odpowiedzialny za adaptację z wyczuciem obchodzi się z materią (fabularną i plastyczną) komiksu. Instancja narratora (Krzysztofa Banaszyka) i jego dopisane partie wtapiają się w historię, głównie dzięki posługiwaniu się w nich niedopowiedzeniem, przemilczeniem, które trafniej działa na wyobraźnię niż realistyczne opisy rozszarpanych ciał. Trzeci plus to oryginalna audiosfera. Tłem dla wydarzeń jest cała paleta mikrodźwięków, szeptów, pogłosów, dyszeń, szemrań i jazgotów. Dzięki świetnej realizacji dźwięku (Rameza Nayyara), wiadomo, co spowodowało szczęk metalu, czyj głos dobiega z oddali, czy dokąd przemieszczają się bohaterowie. Wśród tych brzmień odczuwa się też bezustanną obecność żywych trupów (wciąż unikam określenia „snuje”). To bohaterowie pierwszego, drugiego a nawet trzeciego planu. Raz giną pokonane w spektakularny (choć wciąż wyłącznie akustyczny) sposób, innym razem ich jęki i charczenia są tylko tłem rozmów.

Trudno w obu tych tomach o zgrzyt, odejście od przyjętej koncepcji, złamanie metody adaptacyjnej, gorszą rolę czy nieudany efekt – nawet w (zbyt) dosłownych scenach miłosnych uniesień (z zeszytu 21.). Tom jest równy i zaplanowany. To ostatni – i zarazem największy – plus po stronie twórców.

Bartłomiej Oleszek Thomasem. Z drugiego bieguna pochodzą chociażby dźwięki reggae z finału zeszytu 18. czy wokal z zakończenia całej części. To zestawienie świetnie współgra z fabułą i napięciem emocjonalnym.

W części drugiej dźwiękowych Żywych trupów uwodzą te same chwyty formalne co w części pierwszej. Tu odnotować należy kolejny plus. Michał Wojnarowski odpowiedzialny za adaptację z wyczuciem obchodzi się z materią (fabularną i plastyczną) komiksu. Instancja narratora (Krzysztofa Banaszyka) i jego dopisane partie wtapiają się w historię, głównie dzięki posługiwaniu się w nich niedopowiedzeniem, przemilczeniem, które trafniej działa na wyobraźnię niż realistyczne opisy rozszarpanych ciał. Trzeci plus to oryginalna audiosfera. Tłem dla wydarzeń jest cała paleta mikrodźwięków, szeptów, pogłosów, dyszeń, szemrań i jazgotów. Dzięki świetnej realizacji dźwięku (Rameza Nayyara), wiadomo, co spowodowało szczęk metalu, czyj głos dobiega z oddali, czy dokąd przemieszczają się bohaterowie. Wśród tych brzmień odczuwa się też bezustanną obecność żywych trupów (wciąż unikam określenia „snuje”). To bohaterowie pierwszego, drugiego a nawet trzeciego planu. Raz giną pokonane w spektakularny (choć wciąż wyłącznie akustyczny) sposób, innym razem ich jęki i charczenia są tylko tłem rozmów.

Trudno w obu tych tomach o zgrzyt, odejście od przyjętej koncepcji, złamanie metody adaptacyjnej, gorszą rolę czy nieudany efekt – nawet w (zbyt) dosłownych scenach miłosnych uniesień (z zeszytu 21.). Tom jest równy i zaplanowany. To ostatni – i zarazem największy – plus po stronie twórców.

Bartłomiej Oleszek

O słuchowiskach

Żywe trupy, części 1. i 2. (tomy: I-IV)
adaptacja komiksu i polskie dialogi: Michał Wojnarowski
na podstawie komiksu Roberta Kirkmana
koncepcja i produkcja: Michał Szolc
reżyseria nagrań: Ramez Nayyar
udźwiękowienie: Ramez Nayyar, Marcin Gontarz, Krzysztof Podsiadło, Aleksandra Pająk, Paweł Andryszczyk
muzyka: Audio Network
montaż i edycja: Paulina Bocheńska, Marcin Gontarz, Krzysztof Podsiadło, Weronika Raźna
miks: Ramez Nayyar, Krzysztof Podsiadło, Marcin Gontarz
format: płyty CD mp3
czas trwania: część 1: 2 godz. 56 min, część 2: 2 godz. 26 min
wydawca: Anakonda, Sound Tropez
część 1: ISBN-13: 978-83-936390-6-9
część 2: ISBN-13: 978-83-936390-0-7

Sugerowany zapis bibliograficzny recenzji

Oleszek, Bartłomiej. „Żywe_trupy.mp3”. Recenzje. Internetowy dodatek do „Zeszytów Komiksowych”. <http://www.zeszytykomiksowe.org/recenzja_zywe_trupy>. 28 sierpnia 2014.

 

Zamów magazyn!
Numer 35 jest już dostępny

Kontakt / Redakcja

Zeszyty Komiksowe

ul. Geodetów 30
60-447 Poznań

Redaktor naczelny:
Michał Traczyk
Redaktorzy:
Dominika Gracz-Moskwa (zastępczyni redaktora naczelnego),
Krzysztof Lichtblau,
Założyciel i honorowy redaktor naczelny:
Michał Błażejczyk
Rada naukowa:
prof. dr hab. Jerzy Szyłak, dr hab. Paweł Sitkiewicz,
dr hab. Wojciech Birek, dr Adam Rusek
Dział recenzji:
Damian Kaja, Michał Czajkowski, Dominika Mucha
Korekta:
Martyna Pakuła
Wydawcy:
Fundacja Instytut Kultury Popularnej
i Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu
E-mail redakcji:
redakcja@zeszytykomiksowe.org
Numer ISSN: 1733-3008