ul. Geodetów 30
60-447 Poznań
Zeszyty Komiksowe | numer 29Superkobietymaj 2020
Drodzy Czytelnicy,
Minęło piętnaście lat od poprzedniego numeru „Zeszytów Komiksowych” ze słowem „kobieta” w tytule. Wiele się przez ten czas zmieniło, nie tylko w świecie komiksów. Dzisiaj strony „Zeszytów Komiksowych” udostępniamy superkobietom i tym wszystkim, którzy chcą o nich mówić.
Kim są superkobiety? Co sprawia, że takowymi się stają i jak to na nie wpływa? Czy bycie super na pewno jest super? I czy superkobiety są wśród nas?
Autorzy i autorki niniejszego numeru podeszli do tematu na różne sposoby. Przeczytacie zarówno o popularnych heroinach z komiksów superhero, takich jak Batgirl, Ms Marvel, She Hulk czy Jessica Jones, jak i o tych mniej znanych (przynajmniej w Polsce), jak Octobriana. To jednocześnie pierwsza okazja, by zapoznać się z przygodami tej bohaterki w interpretacji jednej z legend undergroundu Triny Robbins i czeskiej rysowniczki Renaty Wilfling. A to nie jedyny komiks nawiązujący do tematu przewodniego. W końcu, w numerze znalazło się miejsce dla superkobiet z krwi i kości – Moniki Laprus-Wierzejskiej (autorki okładki numeru), Grażyny Fołtyn-Kasprzak, Joanny Karpowicz, Edyty Bystroń – które opowiadają o swojej pracy i przekonaniach.
Nie zabraknie także kontynuacji oraz stałych elementów programu. Artur Wabik ponownie nurkuje w głąb historii polskiego komiksu, skąd wyciąga na światło dzienne Artura Bartlesa. Paweł Chmielewski z podobnej podróży przynosi nam Stefanię Bańdo, którą sam nazywa „być może pierwszą kobietą tworzącą komiksy prasowe w Polsce”. Numer obfituje też w recenzje, wśród których na szczególną uwagę zasługuje wnikliwa analiza komiksu W głowie tłumaczyautorstwa Jakuba Jankowskiego. Natomiast Sylwia Kaźmierczak w swojej recenzji komiksu grass Keum Suk Gendry-Kim opisuje tragiczne losy kobiet wykorzystywanych podczas konfliktów zbrojnych, które dziś toczą heroiczną walkę o historyczną pamięć minionych wydarzeń.
Mamy nadzieję, że ten wielogłos w temacie superkobiet (i nie tylko) będzie dla was równie wartościowy i ekscytujący, jak dla nas praca nad tym numerem.
Zapraszamy do lektury!
Dominika Gracz
Spis treści
Temat numeru: Superkobiety
Projekt graficzny: Dennis Wojda

Ilustracja:

Potworna kobiecość i ciała niestałe. Wokół wcieleń Gloriany Demeter (i na wskroś)
Damian Kaja
Dla Joego Keatinge’a i Rossa Campbella (dziś znanego jako Sophie Campbell) pryncypium przepisania i przerysowania przygód Gloriany Demeter w reaktywowanej po latach serii Glory (2012-2013, numery 23-34) z wydawnictwa Image Comics była osobliwa strategia obrazowania cielesności. I chociaż cykl obojga twórców liczył zaledwie dwanaście zeszytów, co w perspektywie historycznej, uwzględniającej wieloletnie seriale rysowane dla wydawniczych potentatów, przypomina żywot jętki jednodniówki, skala przedsięwzięcia powinna zwrócić uwagę zorientowanych kulturowo badaczy. […]

Komiks:
Tarzan i Jane Parker
Tomasz Niewiadomski (sc. i rys.)

Superbohaterka po traumie. Przypadek Jessiki Jones
Michał Siromski
Historia amerykańskiego komiksu obfituje w różne interesujące superbohaterki. Prawdopodobnie żadna z nich nie nadaje się do roli heroiny w trykocie mniej niż Jessica Jones. I właśnie dlatego to Jones jest być może najbardziej niezwykłą z nich.
„Kurwa!” od tego słowa zaczynał się pierwszy zeszyt serii Alias, wydatnie pokazując ówczesnym czytelnikom Marvela, że będą mieli do czynienia z czymś zupeł- nie innym niż to, do czego przywykli do tej pory. […]

Komiks:
* * *
Megan Uosiu (sc. i rys.)

O byciu kobietą – teraz, w Polsce
Z Joanną Karpowicz rozmawiał Hubert Możdżeń
HM: Oglądając Pani prace, mam wrażenie jakbym miał przed oczami obrazy Edwarda Hoppera. Zgodziłaby się Pani ze mną?
JK: Metką „Hopperowskie” oznacza się zbyt łatwo każdego, kto namaluje jaśniejącą w ciemnościach witrynę baru. Hopper, szczęśliwie, był tylko jeden. W ubiegłym roku miałam okazję zobaczyć kilka jego prac w Muzeum Whitney w Nowym Jorku. Są doskonałe. W materii tych obrazów jest brawura i skupienie jednocześnie. Tym, co niewątpliwie łączy mnie z Hopperem, jest zamiłowanie do miejskiego voyeuryzmu, wrażliwość na granicę pomiędzy światłem a cieniem. […]

Komiksy:
Bułka
Weronika Dobrowolska (sc. i rys.)

Superbohaterskość małego aktywizmu
Z Edytą Bystroń rozmawiała Dominika Gracz
DG: Bycie superbohaterem – co to według Ciebie oznacza?
EB: Superbohater widzi niesprawiedliwość i potrafi się jej sprzeciwić, gdy inni uważają, że wszystko jest w porządku. Trudno jest zaprotestować czy przeciwstawić się większości. Człowiek jest zwierzęciem stadnym i w naszej naturze jest podążanie za tłumem.
Superbohater to ktoś, kim może być każda i każdy z nas, bo każdy z nas może działać i robić coś na rzecz innych. Bo superbohater działa właśnie w imię innych – słabszych, tych którzy nie mogą, nie potrafią sami się obronić. […]

Komiks:
Kriss i Maar
Paweł Gierczak (sc. i rys.)

Nie da się malować pod dyktando
Z Grażyną Fołtyn-Kasprzak rozmawiał Łukasz Chmielewski
ŁCh: Pokolorowanie kadrów może wydawać się banalnie proste. A jaka jest w rzeczywistości praca kolorystki w komiksie?
GFK: To strasznie żmudne, pracochłonne i czasochłonne zajęcie. Pokolorowanie jednej planszy zajmuje mi od jednego do nawet trzech dni. Praca cyfrowa oczywiście bardzo przyspiesza cały proces. W ten sposób dziennie można zrobić spokojnie trzy do pięciu stron. Ja jestem jednak tradycyjną kolorystką, czyli taką, która pracuje analogowo, malując farbami bezpośrednio na planszach lub blaudrukach, czyli specjalnych wydrukach plansz przeznaczonych właśnie do kolorowania. Kiedy zaczęła się moda na kolor komputerowy, nawet zaczęłam się tym trochę bawić, ale to jednak absolutnie nie dla mnie. Mam wykształcenie plastyczne, lubię farby, maluję obrazy. […]

Komiks:
Dane
Monika Laprus-Wierzejska (sc. i rys.)

Chciałam stworzyć prosty komiks sensacyjny
Z Moniką Laprus-Wierzejską rozmawiał Michał Traczyk
MT: W jednym z wywiadów powiedziałaś, że zawodowo zajmujesz się rysowaniem komiksów. Zabrzmiało to odważnie, jeśli wziąć pod uwagę polskie realia. To jak jest? Jesteś w stanie utrzymać się z rysowania komiksów?
MLW: Póki co, to tym odważnym stwierdzeniem jest ta część z „utrzymać się z…”. Poza komiksami robię też ilustracje i inne robótki związane z projektowaniem graficznym. Przez „zawodowo” mam oczywiście na myśli, że robię to profesjonalnie, na zlecenie i za satysfakcjonujące wynagrodzenie.
Cały czas podnoszę swoje kompetencje. A wraz z nimi rośnie moja stawka. Więc wierzę, że w niedługim czasie będę mogła się utrzymać z samego rysowania komiksów. I starczy mi na coś więcej niż tylko na waciki, czy tam cienkopisy. […]

Ilustracja:

Jak z niezależnej postaci uczynić pomocnika, czyli o Batgirl słów kilka
Małgorzata Chudziak
Mówiąc o licznej rodzinie Batmana, nie sposób nie wymienić Batgirl. Obok Robina często ukazywana jest jako postać wspierająca mściciela z Gotham. Dawniej jego protegowana, teraz wyfrunęła spod nietoperzych skrzydeł i samodzielnie może rozwiązywać zagadki kryminalne, czy po prostu łapać niegodziwców atakujących niewinne ofiary w ciemnych uliczkach. A co jeśli Barbara Gordon, bo o tej Batgirl mowa, nigdy nie miała być wsparciem dla Batmana, ale równorzędną mu bohaterką? […]

Ilustracje:

Wyżej, dalej, szybciej – Kapitan Marvel!
Joanna Roszak
Kevin Feige wywołał niemałe poruszenie, gdy podczas konferencji w 2014 roku ogłosił pierwszy, długo wyczekiwany film Marvela z superbohaterką w roli głównej – Kapitan Marvel. Wielu spodziewało się, że to Black Widow, będąca pierwszą członkinią filmowych Avengersów, dostąpi tego zaszczytu, tymczasem studio postanowiło postawić na nową bohaterkę, nieznaną szerszej publiczności. Film był sporym ryzykiem, jednak z niesamowitym sukcesem wprowadził do publicznej świadomości Carol Danvers. […]

Komiks:
Firefly: Początek
Piotr Burzyński (sc. i rys.)

She-Hulk, John Byrne i czwarta ściana
Joachim Tumanowicz
Wyłączając chlubne (i nieliczne) wyjątki, ogromna liczba najpopularniejszych dziś superbohaterek została wprowadzona do komiksu wyłącznie dzięki swoim męskim odpowiednikom. Szereg Batgirls, Supergirls czy Spider-Girls rozpoczyna się w prostej linii od swoich ojców, klonów czy mentorów, współdzieląc z nimi stroje, supermoce, modus operandi czy też będąc po prostu ich pomocnicami w walce ze złem – więcej o tym problemie mogliśmy przeczytać w trzecim numerze „Zeszytów Komiksowych” z marca 2005 roku. […]

Ilustracja:

Dziwny przypadek Octobriany
Tomáš Prokůpek, tłumaczenie Paweł Adamiak
Octobriana jest jedyną zrodzoną na ziemiach czeskich postacią komiksową, która doczekała się wyraźnego międzynarodowego rozgłosu. Tenże rozgłos zyskał jednak całkiem odmienny kształt niż spodziewali się jego autorzy, a o wiele ciekawsze niż fabuła pierwotnego komiksu okazało się międzynarodowe zamieszanie, które rozwinęło się wokół bohaterki.
Postać, poniekąd osobliwa, powstała w szczególnym okresie. Kiedy w 1948 roku w Czechosłowacji przejęli władzę komuniści, komiksy zyskały miano „imperialistycznego odpadu” – na początku były one zakazane, później pojawiały się, ale tylko w czasopismach dla dzieci. Obok twórców komiksowych wkrótce bez pracy znalazła się także większość ilustratorów książek przygodowych, ponieważ także ten gatunek był przez nowy reżim potępiany. […]

Komiks:
Octobriana – Kod Kereńskiego
Trina Robbins (sc.) i Renata Wilfling (rys.)

To nie jest kraj dla małych dziewczynek
Paweł Chmielewski
Lenistwo obok ciekawości jest jednym z najważniejszych filarów postępu Trzecim, bez którego ten stolik na nóżkach, jakim jest nasza cywilizacja, runąłby (z cokolwiek głośnym hukiem), jest stereotyp. Sam w sobie dość obślizgły, niekiedy nawet obrzydliwy, lecz jakże stymulujący, nie tylko napędza naszą ciekawość, przegania lenistwo, ale i w piękny sposób stawia pytania, budzi z rozmemłania, uruchamia tego małego dobromira, którego każdy – mam taką nadzieję – nosi w sobie.
Jednym z tych, przecudnych i – co tu dużo mówić – atramentowo-niebieskich stereotypów jest pogląd, że do mniej więcej połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, jedyną kobietą tworzącą komiksy w Polsce była Szarlota Pawel (Eugenia Joanna Pawel-Kroll, 1947-2018), superbohaterka w patriarchalnym kosmosie historyjek obrazkowych. […]

Artur Bartels
Artur Wabik
W tekście Co i dlaczego obecnie świętujemy albo kto jest tatusiem polskiego komiksu? otwierającym poprzedni numer „Zeszytów Komiksowych” Adam Rusek przybliżył czytelnikom postaci Franciszka Kostrzewskiego (1826-1911) i Kamila Mackiewicza (1886-1931) oraz ich sztandarowe dzieła – Historię jedynaczka w 32 obrazkach (1859) oraz Ogniem i mieczem, czyli przygody szalonego Grzesia (1919) – rywalizujące dotąd o miano pierwszego polskiego komiksu.
W oparciu o kryteria zaproponowane przez Pawła Sitkiewicza w tekście Test na ojcostwo. Czy Rodolphe Töpfer wymyślił komiks? (Sitkiewicz), Rusek analizuje szczegółowo obie serie komiksowe, konkludując, iż miano „ojca” polskiego komiksu należałoby pozostawić Mackiewiczowi, zaś zaszczytny tytuł „pioniera” przyznać Kostrzewskiemu. Nie próbując polemizować z tą opinią, popartą wszak obszernym i wnikliwym wywodem Ruska, chciałbym w niniejszym tekście przywołać postać Artura Bartelsa, a także mało znane dzieła jego autorstwa – nieznacznie starsze od Historii jedynaczka w 32 obrazkach. […]

Komiks:
Nie ma wrogów
Dominik Szcześniak (sc.) i Marcin Rustecki (rys.)

Publicystyka w służbie ideologii
Robert Zaręba
W artykule Nie ma wolności bez niepodległości, zamieszczonym w poprzednim numerze „Zeszytów Komiksowych”, Stanisław Michałowski stawia tezę, że w komiksach z antologii 11/11=niepodległość historia jest dla autorów tylko tłem przekazu ideologicznego, zaś sami autorzy są narzędziami rządowej propagandy kreującymi rzeczywistość historyczną na zamówienie władz.
Jestem scenarzystą Drągala, jednego z komiksów zamieszczonych w antologii 11/11= Niepodległość, więc poczuwam się w obowiązku stanąć w jego obronie. Postaram się dowieść, że to nie nasz komiks, ale tekst Michałowskiego jest zmanipulowany, przekłamany i tendencyjny. […]

Komiks:
Krzysztof Otorowski (sc. i rys.)

Komiks polski na SoBD w Paryżu – podsumowanie
Joanna Mielech
Co roku w stolicy Francji odbywa się Le salon de la bande dessinée au coeur de Paris (SoBD). Impreza usytuowana w centrum miasta (czwarta dzielnica, Le marais), w Halle des blancs manteaux, gromadzi około dwudziestu tysięcy odwiedzających oraz stu trzydziestu osobistości ze świata komiksu. Organizatorzy co roku zapraszają jeden kraj do zaprezentowania swojego dorobku w dziedzinie komiksu. W ostatnich latach były to Wielka Brytania (2014), Tajwan (2015), Szwecja (2016), Szwajcaria (2017) i Kanada (2018). W 2019 gościem festiwalu była Polska. Było to związane ze stuleciem naszego komiksu. […]

Być super
Michał Traczyk
Recenzja komiksu Piotra Kasińskiego i Roberta Trojanowskiego pt. Zrób sobie komiks. Zostań superbohaterem!
Idąc sprawdzonym tropem, Piotr Kasiński (współodpowiedzialny za tekst) i wspomniany już Robert Trojanowski (autor warstwy graficznej i współodpowiedzialny za scenariusz) zapraszają młodych czytelników do wzięcia udziału w kolejnej fascynującej przygodzie. Autorzy, wcieliwszy się w znanych już czytelnikom bohaterów – Pika i Robiego, zostają wciągnięci (dosłownie) do komiksu, by odkryć jego tajemnice i pokazać, z czego się składa. Oczywiście nie sami. […]

„Co się dzieje w głowie tłumaczy?” albo „«pindel» odmienia się jak «kundel»”
Jakub Jankowski
Recenzja komiksu Tomasza Pindla pt. W głowie tłumaczy
Pomysł Tomasza Pindla – iberysty, tłumacza, literaturoznawcy oraz pracownika naukowego Krakowskiego Uniwersytetu Pedagogicznego – na komiks o tłumaczeniu został przełożony na formę opowieści obrazkowej przez piątkę rysowników operujących bardzo zróżnicowaną stylistyką, co w samym komiksie pełni funkcję różnicowania przestrzeni refleksji przekładoznawczej – zarówno materialnie (akcja komiksu dzieje się na przykład w domu tłumaczki, w głowie tłumacza bądź w odmiennej, choć nie zawsze dookreślonej, rzeczywistości przerysowanej), jak i merytorycznie (wieloaspektowe, empiryczno-teoretyczne ujęcie fenomenów związanych z przekładem) – w której rozgrywa się dany fragment narracji, ale równie dobrze patchworkowa metoda rodem z antologii może poprzez znaczeniotwórczą estetykę oddawać na materialnym poziomie złożoną problematykę przekładu. […]

Kto był przed Ozgą? Dawne lektury komiksowe „kieleckich scyzoryków”
Adam Rusek
Recenzja komiksu Pawła Chmielewskiego pt. Nie tylko Yorgi. Historia świętokrzyskiego komiksu (tom 1.)
Paweł Chmielewski – kielecki dziennikarz, redaktor naczelny magazynu kulturalnego „Projektor”, a także miłośnik komiksu i scenarzysta wielu obrazkowych utworów, napisał pierwsze bodaj w polsce dzieje „komiksu regionalnego”, mianowicie „komiksu świętokrzyskiego”. Co oznacza pojęcie „komiks świętokrzyski”? Trzeba najpierw wyjaśnić, że termin „komiks” autor traktuje niezwykle szeroko. […]

Babcie walczą do końca
Sylwia Kaźmierczak
Recenzja komiksu Keum Suk Gendry-kim pt. Grass
W erze mediów społecznościowych i ruchu #metoo doświadczenia przemocowe stały się sprawą publiczną. Ujawniła się skala problemu, a głos otrzymały przede wszystkim osoby młode i skomputeryzowane.
Ruch, szczególnie popularny w państwach Europy i Stanach Zjednoczonych Ameryki, cenzuruje wiele głosów i zapomina o osobach biednych, starszych, z krajów ogarniętych konfliktami zbrojnymi. Ich historię opowiadają więc twórcy filmów dokumentalnych i komiksów. Jedną z takich niemych bohaterek jest Lee Ok-sun, której życie stało się kanwą powieści graficznej Grass autorstwa Keum Suk Gendry-Kim. […]

„Codzienne życie jest już wystarczająco trudne”
Dominika Gracz
Recenzja komiksów Inio Asano pt. Dziewczyna znad morza (tomy 1. i 2.) oraz Dobranoc, Punpunie (tom 1.)
Bardzo nie lubię tego stwierdzenia, ponieważ tworzy sztuczny podział na mangi i resztę komiksów, ale mimo wszystko go użyję – jeśli nie przepadacie za mangą, ale macie możliwość sięgnięcia po któryś z tytułów, wybierzcie Dobranoc, Punpunie (lub ewentualnie którąś z mang Urasawy, którą wydaje Hanami). Dlaczego? Bo to naprawdę niezły komiks. […]

Potwory z wysokiej wieży
Przemysław Zawrotny
Recenzja komiksu Joanna Sfara, Lewis Trondheim i Bouleta pt. Donżon. Wydanie zbiorcze (tom 1.)
Pierwotny plan autorów rozległej serii Donżon Lewisa Trondheima i Joanna Sfara był niesamowicie ambitny. Właściwie to chyba lepszym określeniem byłaby „metaseria”, bo chodziło o to, by podzielić opowieść o mieszkańcach tytułowej wieży na trzy cykle – zatytułowane Świt, Zenit i Zmierzch – odnoszące się do różnych okresów w dziejach przedstawianego miejsca akcji (potem doszły dwa kolejne cykle, Parady i Monstra) – a każdy z nich zamknąć w stu tomach. Nietrudno zauważyć, że przeciwko autorom od samego początku była matematyka. Ile lat musiałaby zająć publikacja takiego tasiemca, nawet przy założeniu, że każda seria będzie wychodziła z częstotliwością większą niż dwa albumy rocznie i że Sfara oraz Trondheima ktoś jeszcze wspomoże! […]

W skrócie
Damian Kaja
Krótkie recenzje komiksów:
Mity Cthulhu (sc. Norberto Buscaglia na podst. prozy Howarda Phillipsa Lovecrafta, rys. Alberto Breccia, tłum. Iwona Michałowska-Gabrych)
Batman: Przeklęty (sc. Brian Azzarello i rys. Lee Bermejo)